Za nami 57 edycja Pucharu Polski w piłkę siatkową mężczyzn. Podobnie jak rok temu to trofeum wygrała ZAKSA Kędzierzyn - Koźle. Jest to 5 triumf piłkarzy z Kędzierzyna w tych rozgrywkach, dwukrotnie przegrywali w finale. W drodze po obronę trofeum podopieczni Sebastiana Świderskiego pokonali takie zespoły jak AZS Olsztyn (3:0), PGE Skrę Bełchatów (3:2) oraz Jastrzębski Węgiel (3:1).
Kędzierzynianie zmagania o Puchar Polski zaczęli w ćwierćfinale. Tam dość pewnie pokonali w trzech setach AZS Indykpol Olsztyn (12:25, 20:25, 22:25). Półfinał to już nie była bułka z masłem jak 1/4 rozgrywek. W walce o finał na drodze Zaksy stanęła Skra. Mecz był wyrównany o czym świadczy fakt, że 3 set był grany na przewagi. Wygrali go siatkarze z Bełchatowa i to podcięło Zaksie skrzydła. Czwarty set to była dominacja Skry, gdy przy wyniku 12:18 dla PGE wydawało się, że to koniec i że to siatkarze z woj. łódzkiego zagrają o 7 Puchar Polski Zaksa obudziła się i nie tylko zdołała wyrównać, lecz nawet pokonała Skrę do 23. Tak jak przegrana na przewagi podłamała Zaksę, tak pogoń Kędzierzynian podłamała Skrę, której nie udało się podnieść w tie-breaku, ba nawet utrzymać kontaktu z zespołem Sebastiana Świderskiego i przegrali 5 seta do 8, a cały mecz 2:3.
Jastrzębianie podobnie jak Zaksa zaczęła rywalizację w Pucharze Polski od ćwierćfinału. Grali dam z zespołem z Radoma. Zespół z Jastrzębia dość łatwo ograł przeciwnika 3:1 i awansował do półfinału. Tam jak wszyscy się spodziewali czekał ich arcytrudny pojedynek z Mistrzem Polski - Asseco Resovią Rzeszów. Nie spodziewanie JW dość pewnie wygrało pierwszy set do 14. W kolejnych setach Asseco starało się nawiązać walkę i w drugim secie byli bardzo blisko wygranej, jednak to ostatecznie Jastrzębianie wygrali do 23. Ostatni set również był wyrównany, ale to JW postawiło kropkę na i wygrywając do 20, a cały mecz 3:0 i awansowali do finału.
Następnego dnia Zaksę czekał kolejny trudny mecz, tym razem z Jastrzębskim Węglem. Jastrzębianie w półfinale gładko pokonali Asseco 3:0 i swój mecz grali w godzinach popołudniowych, a Zaksa musiała grać 5 setów i swój mecz miała w godzinach wieczornych więc faworytem byli siatkarze Jastrzębskiego Węgla, jednak Zaksa udowodniła, że skóry łatwo nie sprzeda. Pierwszego seta wygrali do 23, jednak w drugim nie dali rady nawiązać walki i przegrali do 18, ale tym samym odpowiedzieli w 3 secie i pokonali JW 25:18. Kibice z śląska wierzyli, że ich ulubieńcy podniosą się i zobaczymy tie-break. Zaksa nie dała pozwolenia i gładko pokonała Jastrzębie 25:17 i cały mecz 3:1, a co za tym idzie obronili Puchar Polski.
Ciekawe jest to, że Zaksa pokonała PGE oraz JW po błędach przeciwników w zagrywce. W półfinale, gdy Kędzierzynianie mieli piłkę meczową, na serwy w Skrze wszedł Mariusz Wlazły, niestety dla Bełchatowian trafił w siatkę przez co Skra przegrała. Podobna sytuacja była w finale, tam przy piłce turniejowej dla Zaksy zawodnik JW przestrzelił i Zaksa wygrała cały Turniej.
Kędzierzynianie zmagania o Puchar Polski zaczęli w ćwierćfinale. Tam dość pewnie pokonali w trzech setach AZS Indykpol Olsztyn (12:25, 20:25, 22:25). Półfinał to już nie była bułka z masłem jak 1/4 rozgrywek. W walce o finał na drodze Zaksy stanęła Skra. Mecz był wyrównany o czym świadczy fakt, że 3 set był grany na przewagi. Wygrali go siatkarze z Bełchatowa i to podcięło Zaksie skrzydła. Czwarty set to była dominacja Skry, gdy przy wyniku 12:18 dla PGE wydawało się, że to koniec i że to siatkarze z woj. łódzkiego zagrają o 7 Puchar Polski Zaksa obudziła się i nie tylko zdołała wyrównać, lecz nawet pokonała Skrę do 23. Tak jak przegrana na przewagi podłamała Zaksę, tak pogoń Kędzierzynian podłamała Skrę, której nie udało się podnieść w tie-breaku, ba nawet utrzymać kontaktu z zespołem Sebastiana Świderskiego i przegrali 5 seta do 8, a cały mecz 2:3.
Jastrzębianie podobnie jak Zaksa zaczęła rywalizację w Pucharze Polski od ćwierćfinału. Grali dam z zespołem z Radoma. Zespół z Jastrzębia dość łatwo ograł przeciwnika 3:1 i awansował do półfinału. Tam jak wszyscy się spodziewali czekał ich arcytrudny pojedynek z Mistrzem Polski - Asseco Resovią Rzeszów. Nie spodziewanie JW dość pewnie wygrało pierwszy set do 14. W kolejnych setach Asseco starało się nawiązać walkę i w drugim secie byli bardzo blisko wygranej, jednak to ostatecznie Jastrzębianie wygrali do 23. Ostatni set również był wyrównany, ale to JW postawiło kropkę na i wygrywając do 20, a cały mecz 3:0 i awansowali do finału.
Następnego dnia Zaksę czekał kolejny trudny mecz, tym razem z Jastrzębskim Węglem. Jastrzębianie w półfinale gładko pokonali Asseco 3:0 i swój mecz grali w godzinach popołudniowych, a Zaksa musiała grać 5 setów i swój mecz miała w godzinach wieczornych więc faworytem byli siatkarze Jastrzębskiego Węgla, jednak Zaksa udowodniła, że skóry łatwo nie sprzeda. Pierwszego seta wygrali do 23, jednak w drugim nie dali rady nawiązać walki i przegrali do 18, ale tym samym odpowiedzieli w 3 secie i pokonali JW 25:18. Kibice z śląska wierzyli, że ich ulubieńcy podniosą się i zobaczymy tie-break. Zaksa nie dała pozwolenia i gładko pokonała Jastrzębie 25:17 i cały mecz 3:1, a co za tym idzie obronili Puchar Polski.
Ciekawe jest to, że Zaksa pokonała PGE oraz JW po błędach przeciwników w zagrywce. W półfinale, gdy Kędzierzynianie mieli piłkę meczową, na serwy w Skrze wszedł Mariusz Wlazły, niestety dla Bełchatowian trafił w siatkę przez co Skra przegrała. Podobna sytuacja była w finale, tam przy piłce turniejowej dla Zaksy zawodnik JW przestrzelił i Zaksa wygrała cały Turniej.
Nagrody indywidualne:
- Najlepszy zagrywający: Dick Kooy (ZAKSA)
- Najlepszy przyjmujący: Michał Ruciak (ZAKSA)
- Najlepszy broniący: Damian Wojtaszek (Jastrzębie)
- Najlepszy blokujący: Łukasz Wiśniewski (ZAKSA)
- Najlepszy atakujący: Michał Kubiak (Jastrzębie)
- Najlepszy rozgrywający: Michał Masny (Jastrzębie)
- MVP: Paweł Zagumny (ZAKSA)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz