piątek, 28 marca 2014

O F1 słów kilka... Pocztówka z Melbourne oraz pozdrowienia z Malezji.

 No, można powiedzieć że jesteśmy już w Malezji. Piękny tor Sepang i nieziemskie temperatury z pewnością dadzą nam kolejne emocje tego sezonu F1. Teraz przeniesiemy się w czasie, wracając do australijskiego GP, a następnie przejdziemy do gdybania na temat tego co w Malezji dziać się będzie jutro i pojutrze.


GP Australii - Triumf Rosberga, nieco emocji i sporo zamieszania


Fanom "królowej motorsportu" nie trzeba było dwa razy powtarzać kiedy i po co mieli usiąść przed telewizorami. GP Australii w Melbourne na torze Albert Park zaczęło już się stawać symbolem każdego sezonu Formuły. Tegoroczny wyścig nie należał może do tych najbardziej emocjonujących, ale widywaliśmy już także nudniejsze. Zwycięstwo Rosberga nie jest w sumie aż tak wielkim zaskoczeniem. Przecież przez praktycznie cały weekend Mercedes z Nico na czele dominował i wygrywał co tylko się dało. Ale większym faworytem do odniesienia sukcesu w tym wyścigu był teamowy kolega Rosberga - Lewis Hamilton. Brytyjczyka dopadł jednak pech. Przez awarię techniczną samochodu musiał zakończyć swój udział w tym wyścigu. Jego los podzielił także Niemiec Sebastian Vettel, który jest przecież bardzo ważną osobistością tej serii wyścigowej. Ale niestety musieliśmy się pogodzić z utratą obu tych kierowców... Nieco zamieszania wprowadził też wjazd samochodu bezpieczeństwa po kontakcie z barierą Bottasa. Co do groźnych sytuacji to warto wspomnieć o kolizji Felipe Massy z Kamui Kobayashi. Według mnie Japończyk powinien zostać dotkliwie ukarany za ten wypadek. Był spowodowany wyraźnie przez niego i tu nikt się raczej kłócić nie będzie. Pomówić trzeba także trochę na temat dalszych miejsc na podium. Sam wyścig na 2 miejscu ukończył Daniel Ricciardo z Red Bulla, ale dzięki karze na niego nałożonej (za przekroczenie dopuszczalnego przepływu paliwa - 100kg\h) awansował na nie debiutant z McLarena - Kevin Magnussen. Ale było ono słuszne, albowiem pojechał on ten wyścig doskonale, nienagannie wręcz. Brawa należą się jednak całej ekipie McLarena - 3 miejsce zajął przecież jej drugi kierowca - doświadczony Jenson Button. 
 Po tym GP ciężko powiedzieć coś o tym, co będzie się działo w dalszej części sezonu, bo już tutaj spotkało nas kilka niespodzianek. W mojej opinii największe szanse na zwycięstwa i najlepsze wyniki w następnych wyścigach mają McLaren i Mercedes, ale może ktoś inny wejdzie tym razem na podium... Zobaczymy!



Przed Malezją - mała garść gdybań

 W Malezji raczej dużo jeszcze nie ulegnie zmianie. Zespoły nie miały zbyt dużo czasu by znacząco udoskonalić bolidy. Ale wpływ na wyniki i uzyskiwane przez zawodników rezultaty mogą mieć niezwykle spore temperatury. Ja mam nadzieję na spokojny, ale dobry wyścig. Bo takie są te, które pamiętam z Malezji z zeszłych sezonów. No i te palmy... Tak, one zdecydowanie zapadają w pamięć...



 

ŻYCZĘ UDANEGO WEEKENDU WYŚCIGOWEGO :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz